Rabat i magiczne Sale / Rabat and Sale magique
…włóczęga po nieznanym mieście, po wijących się uliczkach, kolorowych zaułkach, wśród życzliwych ludzi zajętych swoimi sprawami. Oceaniczna bryza nieomylnie prowadzi nad brzeg, gdzie poza murami, po przejściu między cmentarzami, dotarliśmy na tutejszą plażę. Kawa w obskurnej kafejce przy posterunku, psy, koty kręcą się wokół. W drodze powrotnej – obiad w knajpce, w której wnętrzu wielki stylowy wentylator zamiast wisieć pod sufitem, leży razem z rowerem na surrealistycznym balkoniku. Właściciel za „szynkwasem” prowadzi pokrzykujące rozmowy z przechodniami, a drugi obiera ziemniaki i wrzuca je do dużego gara, stojącego na skrzynce po butelkach coca-coli. Wieczorem, znów kawa w podcieniu pofrancuskiej kamienicy przy Rue Ziri Ibn Aatia – mężczyźni, głównie starsi siedzą tu na krzesłach, rzędem ustawionych frontem do ulicy. Palą papierosy, popijają herbatę lub małą czarną i nieskończenie dyskutują o polityce, dniu codziennym i o życiu oczywiście. Znalezienie dwóch wolnych miejsc obok siebie to nie lada trudność, ale po chwili i nas wciąga dyskurs z nieznajomym, wspominającym dawne i dzisiejsze czasy…
…tramping through unknown places, colourful narrow streets, among pleasent people busy with theire daily things. Ocean breeze leads us to the shore, behind city walls, passing between cemeteries, in the end we arrive to the beach. Coffee in raw cafe behind shore police office, where dogs and cats are cruising around. Walking back – lunch in a local, where old big ventilator instead of hanging from ceiling, lays melt with a bike on a surrealistic balcony. Owner behind desk is shouting to the passengers outside the bar, the second one is seating inside peeling potatoes and pouring them into big pan, laying on old coca-cola bottles container. In the evening another coffee under arcades of old French apartment house at Rue Ziri Ibn Aatia – men, mainly the old, seat here on chairs standing inline looking at the street. They smoke, drink tea or coffee and infinitely dispute on politics and of course on daily life. It was hard to find two free chairs standing side by side, but after a while we were also debating with a stranger, about old times and nowadays news…
[nggallery id=28]